Mikita Zalatarou czekał na przyjaciela, gdy został wciągnięty w tłum protestujących i tak zaczął się jego koszmar. W ciągu 24 godzin policjanci aresztowali 16-latka w jego domu i oskarżyli o rzucenie koktajlu Mołotowa w stronę dwóch funkcjonariuszy. Zamknęli go i najpewniej torturowali. Mimo braku dowodów Mikita – cierpiący na epilepsję – został skazany na pięć lat pozbawienia wolności.